Od redakcji 132(185), czyli Medea kontra Książę Niezłomny, Frankenstein i Czarnoksiężnik z krainy Oz.

Medea na rydwanie uchodzi z Koryntu, malunek na wazie greckiej, Cleveland Museum of Art.

W dzisiejszym wydaniu premiera zapowiadanego dramatu Pawła Jurka Medea z Bliska. Publikujemy tekst sztuki, jej omówienie przygotowane przez Justynę Kozłowską, rozmowę z autorem przeprowadzoną przez Jagodę Hernik Spalińską i Marzenę Kuraś oraz wideo nakręcone na podstawie sztuki w reżyserii Karoli Zielińskiej, w którym zagrały zjawiskowe: Hanna Klepacka, Aleksandra Piotrowska i mała Ida Zawora. Towarzyszył im Jakub Sirko.

Podobnie jak Medea, bohaterowie recenzowanych w dzisiejszym wydaniu „Teatrologii” przedstawień, choć każdy z innej bajki, a właściwie powieści i dramatu, stali się postaciami, poprzez które twórcy teatralni opowiadają historie o naszym współczesnym świecie, nie zapominając o przeszłości, ale też wychodząc ku przyszłości. O premierze Księcia Niezłomnego w reżyserii Małgorzaty Warsickiej w Narodowym Starym Teatrze im. H. Modrzejewskiej w Krakowie pisze Artur Grabowski, wałbrzyskiego Frankensteina w reżyserii Pawła Sablika na motywach powieści Mary Shelley pod tym samym tytułem wystawionego w Teatrze Dramatycznym recenzuje Łukasz Bujny, a Czarnoksiężnika z krainy Oz z warszawskiej Lalki w reżyserii Jarosława Kiliana z muzyką Grzegorza Turnaua omawia Marzena Kuraś.

W cyklu felietonowym Okiem dramaturga Jarosław Jakubowski pisze o rozprzestrzeniającym się, nużącym już i nieciekawym, tak zwanym zaangażowanym teatrze społecznym.

W Zapowiedziach 9. Kolokwium Teatrologiczne poświęcone krytycznej edycji Odprawy posłów greckich przygotowanej przez Tadeusza Witczaka przy współpracy Marka Osiewicza i Moniki Szczot.

W ostatnim czasie odchodzi sporo osób związanych z teatrem. Wczoraj w nocy, w wieku 83 lat, zmarł Jan Nowicki, jeden z najwybitniejszych i najpopularniejszych naszych aktorów filmowych, teatralnych i telewizyjnych, a także pedagog i publicysta. Jako aktor teatralny debiutował na scenie Starego Teatru w Krakowie w 1964, z którym związany był ponad trzydzieści lat. Tu odnosił największe aktorskie sukcesy. Zagrał Artura w Tangu Mrożka w reżyserii Jerzego Jarockiego (1965), Mikołaja Stawrogina w Biesach Dostojewskiego (1971), Wielkiego Księcia Konstantego w Nocy Listopadowej Wyspiańskiego (1974), Rogożyna w Nastazji Filipownej według Idioty Dostojewskiego (1977) – wszystkie w reżyserii Andrzeja Wajdy – czy Poetę z Wesela Wyspiańskiego w reżyserii Jerzego Grzegorzewskiego (1977). W filmie zadebiutował w Pierwszym dniu wolności Aleksandra Forda (1964), zagrał Józefa w Sanatorium pod Klepsydrą wg Brunona Schulza w reżyserii Wojciecha Hasa (1974), a do historii polskiego kina przejdzie zapewne jego kultowa rola Wielkiego Szu w obrazie Sylwestra Chęcińskiego (1983) i Magnacie Filipa Bajona (1986).

mk.