fot. Krzysztof Bieliński
SIX Toby’ego Marlowa i Lucy Moss, reżyseria Ewelina Adamczyk-Porczyk, Teatr Syrena w Warszawie.
W debiucie reżyserskim aktorki musicalowej i choreografki Eweliny Adamskiej-Porczyk, Henryk VIII, postać, która na dobre zagościła w popkulturze i masowej wyobraźni, nie tylko nie ma prawa do obrony, ale w ogóle jest nieobecny, nie ma głosu. Jego bezlitosny portret przez półtorej godziny spektaklu kreślą za to, głównie poprzez songi, małżonki, z którymi obchodził się okrutnie i które zmieniał jak rękawiczki. To one – na wskroś współczesne, przypominające największe muzyczne diwy, jak np. Adele czy Miley Cyrus (nie noszą kostiumów z epoki, ale odrobinę nawiązuje do niej „pałacowa” scenografia), mają swoje pięć minut.
fot. Krzysztof Bieliński
Uczestniczymy niemal w konkursie o złote jabłko – która z nich była najważniejsza? Którą Henryk kochał naprawdę? Która zostanie liderką zespołu? Wreszcie która była najbardziej pokrzywdzona? Jest to więc także koncert traum i upokorzeń, łez, zdrad i poronień, z których królowe (choć wskrzeszone po latach i opowiedziane z całkowicie współczesnej perspektywy), wychodzą jednak solidarnie i zwycięsko. Czasy Tudorów bezpowrotnie minęły, ale cierpienie, a także pewne mechanizmy, choćby konkurencji, rywalizacji, przeglądania się w męskich oczach przez kobiety, czy wreszcie przemocy – pozostały te same.
fot. Krzysztof Bieliński
Podkreślenia wymaga fakt, że przedstawienie jest przygotowane niemal wyłącznie przez kobiecą ekipę, na scenie na żywo na instrumentach także grają fenomenalnie wyłącznie kobiety
fot. Krzysztof Bieliński
i nie wahają się przepisywać historię na „herstorię”: Katarzyny Aragońskiej, Anny Boleyn, Jane Seymour, Anny z Kleve, Katarzyny Howard i Katarzyny Parr. Czy to one przeszły do historii dzięki Henrykowi? Czy to on dzięki nim utrwalił się w zbiorowej wyobraźni? Czemu nie pamiętamy imion innych królowych czy partnerek ważnych mężczyzn, którym oni zawdzięczają właśnie sukces czy popularność? – pytają twórczynie. Wszystko w lekkiej, chwilami nawet stand-upowej konwencji i w rytm wpadających w ucho piosenek, które na dłużej zostają z zachęcaną do interakcji publicznością i w których pobrzmiewają echa znanych hitów, zaśpiewanych na bardzo wysokim poziomie. Z tekstami gorzej, ich potoczność czasem wbija w fotel.
fot. Krzysztof Bieliński
Już na samym początku dowiadujemy się, że sekstet składa się z „rozwiedzionej”, „straconej” (dwie), zmarłej i ocalałej wdowy. Inscenizacja warszawska nie jest wierną kopią broadwayowskiej. Musical, który powstał jako zabawa studentów Cambridge, został zaprezentowany w ramach przeglądu Fringe towarzyszącego festiwalowi w Edynburgu i stamtąd trafił na londyński West End, a następnie na Broadway. W Syrenie jest grana autorska wersja Adamskiej-Porczyk. Aktorki są na scenie niemal cały czas. Królowe kłócą się, dopingują się wzajemnie, wreszcie sobie współczują. Wszystko według precyzyjnej, reżyserskiej partytury. Choć każda z nich stworzyła zupełnie inną postać, kobiety, które mają różne osobowości, temperamenty, charaktery, urodę – trudno powiedzieć, która z nich wyróżnia się czy to wokalnie, czy aktorsko – wszystkie zdają trudny egzamin.
fot. Krzysztof Bieliński
Widziałam przebieg z następującą obsadą premierową: Katarzyna Aragońska – Olga Szomańska, Anna Boleyn – Izabela Pawletko, Jane Seymour – Marta Burdynowicz, Anna z Kleve – Małgorzata Chruściel, Katarzyna Howard – Anna Terpiłowska, Katarzyna Parr – Natalia Kujawa. Mocną stroną SIX są też sceny zbiorowe, ukazujące zgranie wszystkich aktorek. Jest to gorzki, rysowany niekiedy grubą kreską, parodystyczny spektakl o kobiecej sile, na którym można świetnie się bawić, jednak niczym specjalnie nie zaskakuje.
SIX Muzyka, teksty piosenek i libretto: Toby Marlow i Lucy Moss; reżyseria i choreografia: Ewelina Adamska-Porczyk; tłumaczenie: Jacek Mikołajczyk; kierownictwo muzyczne: Tomasz Filipczak; scenografia: Anna Adamek; kostiumy: Krystian Szymczak; reżyseria świateł: Katarzyna Łuszczyk; asystent reżyserki i choreografki: Krzysztof Tyszko. Teatr Syrena w Warszawie, polska prapremiera 9 września 2023.