Jest sam środek lata. W normalnych warunkach portal teatralny by publikował co najwyżej jakiś felieton, może recenzję książki. To lato jednak, lato 2020, jest inne, tak jak była inna wiosna, i jak będzie inna jesień, a i pewnie zima. Tego lata nadrabiamy wiosnę – na ile to możliwe. Teatru nie było na wiosnę, dlatego jest, próbuje być, latem. Wbrew tradycji. Czy uda się mu być jesienią? Co nas czeka? Co by to nie było, będziemy starać się polski teatr opisywać.
W dzisiejszym numerze cztery nowe teksty: spektakl, książka, felieton i zapowiedź. Recenzja z dyplomu lalkarzy we Wrocławiu. Książka o wielkim nieobecnym w PRLu, mimo, że był autorem przeboju teatralnego przed wojną. I kolejna odsłona dziejów Lisa – smutny, przejmujący, mimo, że jak zawsze zabawny, tekst Antoniego Wincha. Dla wegetarian i nie tylko.
No i zapowiedź – a w zasadzie zaproszenie – na studia podyplomowe, teatrologiczne, ale też nie tylko – cały wachlarz sztuk wyzwolonych czeka na zgłębienie w Instytucie Sztuki PAN.
A wszystko – mimo wszystko – w leniwym tempie kanikuły.
jhs.