
Jak to było kiedyś, gdy przychodził czas około Bożego Narodzenia – w teatrach grano jasełka, „Betlejki”, Pastorałki, Kamiński przychodził do Wyspiańskiego, coś tam rozmawiali, że Hamlet był Polakiem, też Pan Jezus był Polakiem, mieszkali wszyscy w Krakowie…. to były czasy. A dziś? Nie tylko nie ma jasełek i „Betlejek” w teatrze, ale nie ma nawet teatru, nie ma Wyspiańskiego i nie ma Miłosza….
Ale Bóg się rodzi jak co roku. I rodzi się nadzieja, że wszystko będzie dobrze, a nawet jeszcze lepiej.
Zapraszamy więc około Bożego Narodzenia do Krakowa – Jarosław Komorowski przypomina najpopularniejsze jasełka zaczynając od słynnego Betleem polskiego Lucjana Rydla. A Rafał Węgrzyniak, jako główny polski weselolog, opisuje kryminał oparty na naszym narodowym dramacie, w którym Lucjan Rydel bawi się w podkrakowskiej wsi na swoim weselu.
Takie dwa teksty na Święta Bożego Narodzenia – do weselenia się.

jhs.