Pod koniec minionego tygodnia teatry mogły podjąć działalność dla widowni ograniczonej do połowy. Dzięki temu możemy w tej edycji – po wielotygodniowej przerwie – opublikować aż dwie recenzje normalnych spektakli, a nie ich internetowych transmisji lub zapisów. Jedna z nich dotyczy przedstawienia granego w Starym Teatrze w Krakowie z powracającą do niego po siedmioletniej nieobecności Anną Polony w roli starej aktorki.

Pozostałe recenzje także są związane ze słynną krakowską sceną, bo są omówieniami realizacji dramatów, które w Starym miały polskie prapremiery. Zmierzch Izaaka Babla, przypomniany niedawno w Teatrze Polskim we Wrocławiu, wystawił bowiem jako pierwszy po polsku w roku 1966 właśnie w Starym Jerzy Jarocki. Podobnie Sztuka Yasminy Rezy, grana obecnie w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku, została wprowadzona na polskie sceny w Starym w 1997 przez Krystiana Lupę. Teatry powracają więc do sprawdzonych dramatów.
Ale dramatopisarz Jarosław Jakubowski w swym felietonie wyraża nadzieję na pojawienie się na scenach nowych sztuk teatralnych odwołujących się do chrześcijaństwa, coraz słabiej obecnego w naszej kulturze, zarówno europejskiej, jak i polskiej.
Radości z powrotu do w miarę normalnego życia teatralnego i zapowiedzi kolejnych premier towarzyszy jednak niepewność, bo nikt z nas nie wie czy z powodu kolejnej fali pandemii sceny nie zostaną kolejny raz zamknięte.
rw.